Arka przymierza i przymierze z arki
Być może bohaterowie Tuneli nie szukali Arki, a przymierza. Jeśli tak ciężko jest osiągnąć je na ziemi, to drążenie podziemnych tuneli przez Nil i jej ekipę jest symbolicznym szukaniem drogi środka
Wydawnictwo Kultura Gniewu opublikowało właśnie najnowszy komiks doskonale znanej w Polsce artystki z Izraela, Rutu Modan. Jego główną bohaterką jest Nil, córka sławnego archeologa, który przed laty bezskutecznie próbował odkryć miejsce ukrycia Arki Przymierza. Na każde wykopaliska zabierał ze sobą córkę, która rosła w przekonaniu o nieomylności ojca.
Po wielu latach od tego, jak w wyniku wybuchu drugiej Intifady zostali zmuszeni do przerwania prac archeologicznych, Nil dowiaduje się, że znany kolekcjoner antyków ma zamiar przekazać uniwersytetowi swoje zbiory. Wśród nich pewną tabliczkę z pismem klinowym, na której znajduje się informacja o miejscu spoczynku Arki. Nie zważając na nic, Nil postanawia zdobyć tabliczkę, znaleźć Arkę Przymierza i przywrócić dobre imię jej choremu psychicznie ojcu. Problemów jest wiele, na przykład to, że miejsce znajduje się na Zachodnim Brzegu Jordanu. Lub to, że Nil musi walczyć z czasem, by nie wyprzedził jej w poszukiwaniach największy wróg ojca. Wreszcie i to, że musi wysłuchiwać grupy religijnych Żydów, którzy raz po raz rzucają cytatami z Tory.
Splapstickowa niekiedy opowieść okazuje się historią o konflikcie izraelsko-palestyńskim i ludziach, których bezpośrednio dotyka. Każda praca Modan w pewien sposób obrazuje społeczeństwo Izraela. W Zaduszkach artystka pokazywała, jak stereotypowe myślenie Żydów o Polakach, i na odwrót, może wpływać na wypaczanie historii. Z kolei w zbiorze opowiadań Jamilti, autorka skupiła się na obrazie wojny oczami osób, które wierzą, że prawda, pokój, dobro należą zawsze tylko do jednej, lub drugiej strony konfliktu (tytułowe opowiadanie z tamtego zbioru uważam za najlepsze i zarazem najsmutniejsze przedstawienie konfliktu izraelsko-palestyńskiego). Teraz w Tunelach Modan prezentuje przekrój społeczeństwa zamieszkującego Erec Israel. Są więc religijni Żydzi co chwilę odwołujący się do Tory; wywyższający się akademicy, emigranci, Palestyńczycy uciskani przez izraelskie wojsko. Są wreszcie brojące chłystki, bogacze, kobiety, mężczyźni i dzieci.
Bardziej interesujące niż samo odnalezienie Arki są w tej opowieści zależności i napięcia między bohaterami i grupami społecznymi, które reprezentują. Tunel, który Nil kopie ze współpracownikami prowadzi pod murem dzielącym Izrael i Zachodni Brzeg Jordanu. Można go czytywać jako symboliczny pomost między oboma krajami i narodami. Jeśli świat nad ziemią jest w fazie wojny, to czy pod ziemią może panować pokój?
W posłowiu do książki Modan pisze, że jedną z najbardziej szokujących dla niej rzeczy, której dowiedziała się podczas pracy nad książką (a przyznaje się, że przez kilka lat zgłębiała historię wykopalisk archeologicznych na tych terenach), było to, że badania naukowe potwierdzają, że historyczny Izrael znajdował się dokładnie na terenach obecnie należących do Palestyny. W ten sposób uświadomiła sobie, że konflikt od lat rozgrywający się na tym terenie nie ustanie. Nielegalni żydowscy osadnicy, będą okupować tereny tak długo, aż świat uzna je za prawowitą żydowską własność.
Modan prezentuje tych ostatnich w slapstickowy sposób. Jako przesadnych, śmiesznych w niewiedzy i swojej wierze, zbyt ściśle przylegających do słów Tory. Gedanken, szef zespołu kopiącego, składającego się z uczniów jesziwy, jest pobożnym czarnym charakterem. Bardzo religijny, a zarazem obrotny i podstępny, przez co przypomina postać z żydowskiego dowcipu. Jeszcze przed rozpoczęciem wykopalisk mówi Nil, że nie interesuje go, co wykopie z ziemi, ale chce „spełnić wezwanie do potencjalnego osadnictwa”. Jest gotowy wysłać do ciemnego tunelu osamotnione dziecko tylko ze względu na fakt jego przynależności do właściwego rodu (według tradycji do Arki może się zbliżyć tylko męski potomek rodu kapłanów; inne pochodzenie gwarantuje szybką śmierć); trzyma na wykopaliskach czerwoną jałówkę, by szybko ją zabić i spopielić jej kości, bo tak nakazuje Tora. Mówi swoim pracownikom, że Arka jest na terenach, które zbrodniarze z Oslo dali Arabom (odwołuje się do porozumień z Oslo, na mocy których utworzono Autonomię Palestyńską), i wie, że może zaczepiać, wyszydzać i irytować izraelskich żołnierzy patrolujących granicę z Palestyną, o ile tylko ich nie dotknie, bo wtedy zostaje oskarżony o atak na armię państwa Izrael. Religijny, zacofany cwaniak. Tak można go opisać. Ale znowuż Modan nie byłaby sobą, gdyby w ostatnich scenach nie odwróciła tej narracji i nie pokazała go jako dobrego, czułego i prawego człowieka, dla którego ważniejsze niż osiągnięcie celu ku chwale Izraela jest uratowanie drugiego człowieka.
Nikt nie jest tu po prostu dobrym albo złym charakterem. Modan pokazuje, że przylepianie etykietek poszczególnym osobom, społeczeństwu czy całemu narodowi jest zawsze zgubne. Palestyńczycy w Tunelach Modan są dobrymi ludźmi, którzy chcą zadbać o swój naród – kopią tunel pod murem, nie po to, by zdobyć arkę, lecz by móc przepuszczać osoby, które tkwią dniami na checkpointach. Jej żydowscy bohaterowie, zdradzają, kochają, są skąpi i szczodrzy. Nie są dobrzy albo źli. Są po prostu ludźmi.
Modan chce nam zwrócić uwagę (w luźny, uciekający od patosu sposób), że zbyt często skupiamy się na tej wielkiej historii i wielkim konflikcie, a za rzadko na rzeczach małych, na historiach zwykłych osób.
W posłowiu autorka pisze niezwykle istotną rzecz – być może bohaterowie Tuneli nie szukali Arki, a przymierza. Jeśli tak ciężko jest osiągnąć je na ziemi, to drążenie podziemnych tuneli przez Nil i jej ekipę jest symbolicznym szukaniem innej drogi - drogi środka.
Brzmi poważnie, prawda? Pewnie by tak było, gdyby nie był to komiks Modan. Gwarantuje, że kilka scen was rozbawi, inne skłonią do zastanowienia, a całość spowoduje, że sięgnięcie po kolejne komiksy tej autorki.
Malina Szczepańska
Rutu Modan (Scenariusz i rysunki), Tunele, przeł. Z. Solakiewicz, G. Zvika Portnoy, Kultura Gniewu, Warszawa 2022