Egzamin z survivalu
"Tytułową zapaść pozostawił po sobie niszczący robotnicze społeczności, wiarę w dobro wspólne i społeczną solidarność, walec transformacji" - o reportażu Marka Szymaniaka pisze Paweł Jasnowski
Marek Szymaniak, autor reportaży o pracy (Urobieni, 2018), w nowej książce urządza reporterską przechadzkę po Polsce B, po mniejszych miastach, którym grozi społeczno-ekonomiczna zapaść. To miejsca przetrzebione, trawione przez te same choroby: bezrobocie, wyludnienie (za sprawą emigracji), mieszkaniowy ścisk, ograniczenie w dostępie do opieki zdrowotnej, powodowany ubóstwem energetycznych smog i krótkowzroczność lokalnej władzy.
Szymaniak układa tę opowieść z rozmów z mieszkankami i mieszkańcami, samemu usuwając się w cień, pisząc niemal beznamiętnie, w sposób możliwie najbardziej przeźroczysty, nie zwracający na siebie uwagi. Jeśli diagnozuje albo poszukuje dróg wyjścia ze skandalu biedy, to często głosami swoich bohaterów i bohaterek.
A podstawowa diagnoza książki brzmi tak, że tytułową zapaść pozostawił po sobie niszczący robotnicze społeczności, wiarę w dobro wspólne i społeczną solidarność walec transformacji. Mieszkanki i mieszkańcy mniejszych miast zostali porzuceni na opustoszałej trasie odwrotu państwa, które likwidując przemysł i miejsca zatrudnienia (na skalę niespotykaną w całej powojennej Europie) nie zaoferowało niczego w zamian. W nowym społeczeństwie samoobsługowym mogli oni liczyć tylko na siebie. Ich sprawy oddano w ręce wolnego rynku, wpychając (zbyt) wielu w objęcia nędzy.
Ludzie, którym opozycja demokratyczna zawdzięczała wszystko usłyszeli od elit wywodzących się z tej strony Okrągłego Stołu, że nie poradzili sobie w wolnorynkowej rzeczywistości. W (neo)liberalnej, hegemonicznej opowieści ich bieda stała się samozawiniona. Jeśli ktoś protestował, „od razu - jak słusznie powiada Tomasz Markiewka - był podejrzewany o roszczeniowość, o bycie homo sovieticusem”. Jeden z bohaterów Szymaniaka, który mieszka w jednym z miast zapaści, pracując zdalnie dla dużego wydawnictwa z Warszawy, uważa, że mieszkańcy poradzili sobie w tej nowej rzeczywistości naprawdę dobrze, „bo przeżyć w takich warunkach to nie lada wyzwanie. Kętrzynianie, powiada, „każdego dnia zdają egzamin z survivalu”.
Podróżując po Polsce B Szymaniak poszukuje nie tylko znaków zniszczenia, ale śladów nadziei; jego rozmówcy to także lokalni aktywiści, którzy wierzą, że określone działania mogą wyprowadzić ich miasta z drogi po równi pochyłej (budownictwo lokatorskie, nowa polityka przemysłowa, która – poprzez inwestycje spółek skarbu państwa i zachęty dla przedsiębiorców – skierowana byłaby do średnich ośrodków; eliminowanie przez państwo ubóstwa energetycznego, przemyślane inwestycje miejskie).
Reportaże Szymaniaka - nawet jeśli pozostawiają pewien niedosyt (jest ich zwyczajnie za mało) - pokazują, jak można pisać o Polsce małych miasteczek nie używając języka dyskursywnej dominacji i orientalizujących klisz.
Paweł Jasnowski
Marek Szymaniak, Zapaść. Reportaże z mniejszych miast, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2021