"Ludowa historia Polski" Adama Leszczyńskiego książką tygodnia!
Historia Polski Adama Leszczyńskiego to dla nas książka tygodnia i miesiąca, a prawdopodobnie roku, dekady, a nawet paru. Autor podjął trud syntezy tematów, które przez dziesięciolecia ukrywano, usuwano na margines. Uzupełnia i scala to, co znaleźć można w pracach Jana Sowy, Tomasza Markiewki czy Kacpra Pobłockiego, co krok po kroku tłumaczono w artykułach publikowanych w „Nowym Obywatelu”. Leszczyński prześledził narracje służące podtrzymywaniu podziałów klasowych, blokowaniu progresu społecznego i ekonomicznego, strategie infantylizacji i dehumanizacji jakim poddawano większość ludu (i ludów), z których zrodziło się współczesne społeczeństwo polskie. Opisuje też strategie oporu i udowadnia, że czeka nas wielka praca – musimy na nowo poznać własne dzieje i podjąć wysiłek na rzecz przypomnienia prawdziwej historii Polek i Polaków.
Pilnie czytamy. Wkrótce zapis naszej redakcyjnej dyskusji.
Ze wstępu autora:
„To historia mechanizmu wyzysku w Polsce. Wyzysk jest słowem emocjonalnie obciążonym i wartościującym, ale pozwolimy sobie na nie tutaj, tym bardziej że ono samo, albo jego odpowiedniki, bywało używane przez współczesnych i pojawia się nierzadko w źródłach. Autor jest przeciwnikiem poglądu, który głosi, że historyk musi używać języka wypranego z emocji. […]
Jest więc to także książka o uzasadnieniach panowania i niewoli. Uzasadnienia te oczywiście kontestowano i zmieniały się wraz z upływem stuleci. Pierwotnie były (i to jeszcze do XIX w.) wpisane albo w porządek religijny, albo w mitologię etnogenetyczną: wielu autorów sądziło, że szlachta i chłopi mieli wręcz pochodzić od innych ludów (a niektórzy, i to w XX w., że należą wręcz do innej genetycznie „rasy”). W XX w. rządząca II RP inteligencja
urzędnicza uzasadniała swoją dominującą rolę koniecznością obrony dobra wspólnego, którym było odzyskane państwo polskie. […]Później PRL bezlitośnie eksploatowała robotników, w imieniu których, jak głosiła ideologia, partia komunistyczna sprawowała władzę. Wreszcie III RP, budując demokrację, skazała równocześnie wielkoprzemysłową klasę robotniczą na społeczną i materialną degradację – znów ostentacyjnie w imię ogólnonarodowego interesu. Jest to więc również książka o polskiej dialektyce panowania
i niewoli: ewolucji kolejnych uzasadnień dla społeczno-ekonomicznego podporządkowania ludu elitom (definicję „ludu” czytelnik znajdzie w eseju metodologicznym na końcu książki).
Po trzecie wreszcie jest to historia oporu wobec władzy – oporu nie skierowanego przeciwko obcemu etnicznie okupantowi, ale przeciwko społecznemu porządkowi.”