Pieśń o wylince
"Dostajemy od Bieżuńskiej wysokiej próby rzecz o transmisji krzywd, wstydzie, wstręcie i rozstroju. I o tym, czym może być śmiech" - pisze dzisiaj Justyna Wysocka.
Debiut Wiktorii Bieżuńskiej odczytuję jako sprzeciw wobec uprzedmiotowieniu dziecka. Jest to więc książka nie tylko o siarczystej przemocy i pijącym ojcu, ale przede wszystkim o zawłaszczonym i splądrowanym ciele. Głos zostaje w niej oddany ośmioletniej dziewczynce, język dziecka jest jednak utracony. Znać tu pracę wyobraźni dorosłego, który pamięta pamięcią rozsadzającą i ocalającą. Dostrzegam pracę polegającą na przepisaniu, odkupieniu dzieciństwa i przywróceniu ciągłości rozprutej narracji.
Na zaledwie stu dwudziestu stronach udało się Bieżuńskiej opisać zarówno wstrząsy, jak i odrętwienia dziecka zaszczutego, doświadczającego radykalnej nieczułości i brutalności, których nie potrafi jeszcze zracjonalizować. I tak plenią się w tej powieści akty nagłej, bulgoczącej i chaotycznej agresji: wrzaski, wulgaryzmy, szczypanie, szturchanie, popychanie, szarpanie, dociskanie, bicie. Władzę nad ciałem niewinnym sprawuje się tu też na inne sposoby, poprzez zmuszanie do spożycia mięsa, niewygodnego ubioru (komunijna koronka), dyscyplinujących i niechcianych ćwiczeń przy pianinie, pozbawianie snu, ciągłą ekspozycję na cudzy dotyk, trwanie w napięciu, obnażanie i zawstydzanie (brzuch).
Z drugiej strony dziecięca zmysłowość stanowi ważne, jeśli nie jedyne, źródło ukojenia, małego bezpieczeństwa. Ciało znajduje schronienie w bibliotece, otoczone książkami doznaje ulgi. Uciechę daje też jedzenie, nauka układania ust do gwizdania. Rozprasza troski kąpiel i „robienie uczucia” poprzez krzyżowanie i zaciskanie ud. Nerwowe swędzenie skóry ustaje. Powidoki dobra są jednak szybko zacierane, przemoc nawraca jak rozgniewany żywioł. Dziecko znowu nasłuchuje tego, co za drzwiami pokoju, ucho ma czujne i wyćwiczone, czeka na wtargnięcie. Dostajemy od Bieżuńskiej wysokiej próby rzecz o transmisji krzywd, wstydzie, wstręcie i rozstroju. I o tym, czym może być śmiech.
Wiktoria Bieżuńska, Przechodząc przez próg, zagwiżdżę, Wydawnictwo Cyranka, Warszawa 2022, s. 125